10 czerwca ’11, wieczorem
Strona naprawdę działa. Przekonałam się o tym na początku czerwca, gdy zadzwonił telefon a na ekraniku pojawił się nieznany numer. Zadzwoniła do nas Pani z … wrocławskiego ZOO. Na stronie znalazła do nas telefon i postanowiła zaprosić mnie z rodziną na imprezę p.t. „Wieczór Marzeń w ZOO”. Oczywiście nie omieszkałam skorzystać z zaproszenia. Zabrałam moich chłopaków z rodzicami i pojechaliśmy. W ogrodzie zoologicznym było bardzo dużo dzieci z rodzicami oraz osób starszych, jak ja to mówię, niedopieszczonych przez życie. Nie wiem czy ta ilość podobnych do mnie dzieci, czy może wiele atrakcji, a może jedno drugie, spowodowało, że czuliśmy się zupełnie swobodnie.
Jak ja bym chciała mieć takie mini zoo, z kózkami, owieczkami, królikami, … Marek zakochał się w Torpedzie. To foka, kotik, szybka tak jak jej imię i tak samo jak … Marek na wybiegu. Kuba udawał „krzyżaka”, ale tym razem nie rycerza tylko pająka w parku linowym. Był też teatr, przyjazny radiowóz, malowanie twarzy i oczywiście wiele ciekawych zwierząt. Dobrą zabawę przypieczętowały lody. Oczywiście te fotografie nie oddadzą smaku ani lodów, ani atmosfery panującej w parku. Ale warto je mieć by razem z Wami odbyć wycieczkę do „Ogrodu Marzeń” jeszcze raz. Wiecie o której godzinie wróciliśmy do domu? Bajka w telewizorze skończyła się i to 3 godziny temu!
Dziękuję za zaproszenie raz jeszcze.
Patrycja
Bardzo się cieszę z tak pozytywnych wrażeń 🙂 Z roku na rok współnymi siłami wraz z ludzmi dobrego serce, staramy się podarować odrobinę magii wyjątkowym osobom, wyjątkowym dzieciom.
Pozdrawiam serdecznie Ulę wraz z całą Rodziną.
Patrycja /Zoo Wrocław:)