15-28 września ’13
Intensywne dwa tygodnie ćwiczeń, masa pracy na zajęciach terapeutycznych, dzień podobny do poprzedniego dnia – ale co tam – „było minęło”. Czy jestem zmęczona? Oczywiście, i to bardzo. Ale warto. Czy widać efekty? Nie wiem. Może niewielkie. Ale tak walczę, muszę walczyć o mały kroczek do przodu. Dać sobie i moim bliskim nadzieję. Za ten czas spędzony w ośrodku rehabilitacyjnym dziękuję również Wam. Serdeczne uściski prawą rączką, bo ten gest wykonuje już prawie doskonale. A fotografie z turnusu w Wągrowcu tylko to potwierdzają.
Hanka - moja koleżanka z Poznania
Ulka …:) ale byłaś dzielna w Wągrowcu…i pewnie jesteś teraz też…na efekty trzeba troszkę poczekać i teraz Twoja dzielność przyda się znowu…:)
oglądam zdjęcia z Wągrowca i widzę, że i Twój tata też załapał się na spa…
ależ fajne czasy to były dla Was…
a ja się bardzo ciesze, ze odwiedziłaś mnie po drodze…i tez było fajnie…mimo wszystko…
papa i do następnego razu…
Hania