16 marca ’11
Mam siedem lat. Siedem jak siedem życzeń. Muszę przyznać, że sześć już się spełniło. Pierwsze – przeżyłam ten czas, który cudem został mi podarowany. Drugie – mam wspaniałą rodzinę, która nie bez przeszkód, trzyma się razem jak nigdy. Trzecie – to potwierdzenie drugiego, mam na dodatek młodszego brata Marka. Czwarte – oprócz najbliższej rodziny, mam jeszcze wspaniałych przyjaciół z hospicjum, przedszkolankę Magdę, rehabilitantki i inne drogie mi osoby, które są ze mną gdy ich potrzebuję. Piąte – dzięki Wam mam nowy samochód. Szóste zagadka – nie bolą ale nowe zdrowe rosną. A tylko siódme mam życzenie, aby to wszystko o czym powiedziałam wcześniej – trwało.
Krysia
Uleńko, wszystkiego dobrego dla Ciebie i Twojej rodzinki. Dużo szczęścia, radości, siły i jak najwięcej życzliwych ludzi wokoło.
Hanka Jefimowicz
dzisiaj naj…dla Ulci…niech nadal będzie dzielna otoczona miłością z każdej strony… jak sie tylko da!!! Dołączam i swoją cząstkę :)))) wraz z kartką z ogródka….
PS.w to miejsce życzenia trafiają z małym opóźnieniem, przekopiowane z e-maila…ale to nic, prawda?
Hanka Jefimowicz
a tak naprawdę to dzisiaj NAJ…dla Mamy Ulci…niech większość dni będzie taka wiosenna, słoneczna, radosna…:)
już wczoraj udało nam się poświętować…byliśmy z całą fantastyczną rodzinką na spacerze w Parku Grabiszyńskim…co prawda chłopcy większość czasu spędzili w „okopach”..ale Mareczkowi i tak udało się powąchać wiosenne krokusy choć najbardziej chciał je zerwać dla mamy…ale są to przecież „kwiatki zabronione”… my natomiast z Ulcią zachwycaliśmy się gonitwami psów…Fajnie było, prawda?