19 września ’13
Nic nie usprawiedliwia lenia po wakacjach. Można być zmęczonym po całym tygodniu ciężkiej pracy, chorobie, nieprzespanej nocy, ale po urlopie? Opaleni, bogaci w nowy zestaw witaminy D, pełni wigoru i chęci działania rozpoczynamy nowy miesiąc – wrzesień – pierwszy miesiąc po wakacjach. I tu właśnie tkwi problem. Kuba, Marek i ja idziemy do szkoły. Marek pierwszy raz. Każdy w inną stronę: Kuba na wschód, Marek na północ, a ja – z pokoju do pokoju. Każdy z nas ma ogromną teczkę z listą zadań na najbliższy rok. Są w nich spisy podręczników, lista pomocy naukowych, grafiki zajęć lekcyjnych i pozalekcyjnych, bilanse zdrowia do wypełnienia, karteczki by nie zapomnieć o wizytach w szpitalach, poradniach, przychodniach, inne karteczki by zadzwonić tu a pójść tam, zapytać, sprawdzić, zapisać, … A do tego, po wakacjach, większość rzeczy w szafach jest jakby za krótka o te parę centymetrów. No i jak tu nie „złapać lenia” po tym długim urlopie?
Koniec narzekania, przygotowujemy kartkę, coś do rysowania i robimy rogalik…