26-28 sierpnia ’11
Zatoczyliśmy wielkie koło wakacyjnych wydarzeń. W ostatnich dniach sierpnia, a zarazem w ostatnich dniach wakacji, przybyliśmy do miejsca, od którego nasze letnie przygody wzięły swój początek. Za namową naszych bliskich przyjaciół ponownie zawitaliśmy w chatce nad Wójtówką w Górach Złotych. I tym razem pogoda dopisała. Dzieci mogły się bawić przy źródełku, na leśnej łące oraz na drzewie, z którego nie mogły spaść, bo przecież pod nim rosły pokrzywy i mogłyby się poparzyć. Nocami leśny domek huczał od śpiewu dorosłych i tupania małych nóżek na strychu. Tak jest zawsze, gdy tu przyjeżdżamy. Niby nic nowego się nie dzieje. Jesteśmy tylko jakby troszkę starsi.