27 października ’13
Pamiętacie mój wyjazd do schroniska młodzieżowego w Łupkach koło Wlenia? Po przyjeździe z majówki do domu napisałam jak wyglądają moje przygotowania do wycieczek i o problemach związanych z poruszaniem się w terenie na wózku. Chciałam, by na mojej stronie pojawiały się krótkie komunikaty gdzie warto zabrać „wózkersa”, i ewentualnie, które miejsca omijać. Dla niektórych z nas wysoki krawężnik to lodowy mur z filmu „Gra o tron”. Dzisiaj mała przymiarka do realizacji tego pomysłu.
Warto z plusem:
- odwiedzić tereny wokół zamku Topacz w Ślęzie (pospacerować w parku, dookoła dużego stawu, usiąść na ławce i w spokoju odpocząć);
- zwiedzić na terenie zamku Muzeum Komunikacji z liczną kolekcją zabytkowych samochodów i motocykli z Polski i ze świata (a przy okazji obejrzeć zbiór ocalałych neonów z Wrocławia).
Nie byłam w restauracji ani w zamkowym hotelu. Mam nadzieję, że tam dla nas, „wózkersów”, też jest ok.
Warto z niewielkim minusem:
- odwiedzić Muzeum Powozów w Galowicach mieszczącym się w zabytkowym XVIII wiecznym spichlerzu. Na trzech piętrach muzeum mieści się spora kolekcja pojazdów zaprzęgowych (można je dotknąć, a do jednego wsiąść).
Minusem jest brak windy, pomoc silnych panów jest niezbędna przy wnoszeniu i znoszeniu wózka. A może tak zamontować, stylizowany na stary, bardzo pomocny dźwig osobowy?
Wybrałam kilkanaście fotografii, abyście sami obejrzeli wnętrza i okolice wymienionych miejsc. To propozycje na krótkie wypady za Wrocław. Warto pamiętać, że w Galowicach potrzeba minimum dwóch silnych opiekunów!