3-6 czerwca ’10
Kuba podszedł do taty i po cichutku zapytał: – Czy my będziemy w czasie tych wakacji mieć troszkę wolnego czasu i odwiedzimy jeszcze raz wujka Henia i jego bliskich. – Marek rozpłakał się i ciągle mruczał: – To ja zbudowałem ten dom. Teraz ja będę tu mieszkał! – A ja? Mogę bardzo podziękować, że mnie przyjęli i ugościli. Czułam się jak u siebie w domu – bracia i rodzice również. Pozdrawiam Ustroń i Wisłę.