17 września ’11
Druga połowa września przejdzie do historii mieszkańców Wrocławia. I nie chodzi o otwarcie obwodnicy Wrocławia ani o otwarcie nowego stadionu piłkarskiego. Najmilsze co nas spotkało to pogoda. To były ciepłe dni, bez deszczu. Dużo spacerowałam.
Tego dnia, zamiast na spacer do parku, pojechaliśmy na imprezy związane z Dolnośląskim Festiwalem Nauki. Chłopcom podobały się mundury i uzbrojenie żołnierzy (nie dla mnie!) oraz roboty wykonane przez naukowców z Politechniki Wrocławskiej. Wracając wstąpiliśmy do zajezdni Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji. „Autobusy i tramwaje nie są już takie szare jak kiedyś” – powiedziała mi mama. Ja sprawdzałam te, do których można się było dostać z wózkiem. Chłopcy koniecznie chcieli te wielkie maszyny prowadzić jak koty na smyczy. Na szczęście nikt im nie dał odpowiednich kluczyków. Mam dla Was kilka zdjęć: