11 kwietnia ’21
To w jakim stopniu moi bliscy darzą uczuciem Ledę rodzi moje pytanie: czy pies jest dla mnie, czy ja jestem dla psa? Ile ten zwierzak ma zdjęć, dlaczego może leżeć w łóżku mamy przez pół dnia, ile razy wychodzi z tatą na długie spacery, ile czasu poświęcają mu na pieszczoty, dla niego smaczki, zabawki, kolorowe obroże … A wiecie co i ile je?!
Dobrze, że na wycieczki za miasto jeszcze mnie zabierają. Leda zajmuje tylko jedno miejsce. A ja? Niby też tylko jedno siedzenie ale mój wózek ledwo się mieści w bagażniku. Jeszcze chwila i zostawią mnie w domu. Bo przecież wózek ciężki, ja też, nie pobiegnę za piłeczką, nie wskoczę do jeziora za patykiem, w niczym nie pomogę …
Straszne czasy nadchodzą.