28 lutego ’10
Nic nie stoi na przeszkodzie by urodziny mojego starszego brata zacząć parę dni wcześniej. A w zwyczaju Kuby – od mocnego uderzenia. Mimo, że to zaledwie jego 11 wiosna, w ruch wirowy poszły stoły i krzesła barowe oraz wielka sala. Spodziewałam się co prawda balu a nie szału. Ale może za rok będzie już spokojniej i brat poprosi mnie do tańca?! Nastolatek Kuba, i jak on sam mówi, jego „ziomale” w urodzinowej akcji.