Od 29 maja do 8 czerwca ’09
Raz w roku robię rodzinie prezent (a może sobie również). Tak gdzieś na tydzień zostawiam ich samych. Wyjeżdżam wtedy do Centrum Pulmonologii i Alergologii do Karpacza. Na oddziale u Pani dr Pomarańskiej czekają na mnie „stare” i dobre koleżanki – pielęgniarki i rehabilitantki. Ale najważniejszą osobą, która przy mnie będzie jest ciocia Palinka (jak nazwał ją kiedyś mój Kuba). Spacery i utulanki są jej specjalnością. Jak przyjemnie jest mi z nią. Dziękuję Ci bardzo. Wiem, że mama i tata też są zadowoleni. Dzięki internetowi wiedzą co się u mnie dzieje. Ciocia Palinka pisała: „Witajcie wczasowicze! No i się pogoda popsuła. Wczoraj nie byłam z Ulą na spacerze, bo wydawało mi się, że za mocno wieje. Zwiedzałyśmy szpital. Wycieczka do bani, ale zawsze coś 🙂 Pani Pomarańska oznajmiła, że musieli zmienić Uli gastrostomię, bo tamta pękła. Teraz ma taką żółtawą rurkę z dwoma korkami. Za to się nie zapluwa i ma mało tej wydzieliny! Wczoraj to nawet chusteczek nie potrzebowałam! Dzisiaj chyba też będą nici ze spaceru podwórkowego, bo zimno i wieje. Może po południu coś się zmieni? Trzymajcie za nas kciuki, a Wy zwiedzajcie i odpoczywajcie
Pozdrawiam Alina i myślę, że Ula też do pozdrowień się dołącza, choć o Was nie wspominała 😉„
Na pamiątkę mojego pobytu w Karpaczu Alinka i Agatka przesłały mi kilka fotografii. Bardzo dziękuję za nie i oczywiście za opiekę.
W tym roku odwiedziły mnie jeszcze bliskie mi osoby: moja Adka i przedszkolanki Renia i Asia. Może za rok znów się spotkamy.
Dziękuje Pani dr Pomarańskiej za przyjęcie mnie na oddział i serdecznie pozdrawiam.